środa, 28 marca 2012

Get out of my way.

Ma się to wyczucie czasu, jak nikt inny. Włączam radio, by się zrelaksować, słyszę "oh-oh, you don't know you're beautiful" w rmf.fm To już spory sukces, ponieważ a) to całkiem Spora stacja radiowa, jeśli chodzi o zasięg na całą Polskę, b) to Polska i jesteśmy opóźnieni w trendach.
Zmieńmy temat: za tydzień mam testy próbne i rekolekcje. Na niedosyt, zę zjabli całkowicie nasze umiejscowienie w salach: na części humanistycznej (2xtest) i na części matematyczno-przyrodniczej (też 2xtesty) siedze z jakimiś przydupami, a moje dupy będą miały 2 sale dalej ode mnie, kurwa! Jeszcze w dodatku osoba C. będzie miała z osobą B. ja jebie -.- Za jakie grzechy, kurwa? Za to z części językowej jestem zajebiście zadowolona. Nie dość, ze mam z fajną grupą, do tego dochodzi jeszcze fajna opiekunka i luz. A nie kurwa dojebią mi, ze oni sobie będą siedzieli, gdzie indziej, z jakąś klasą.
Lubię to zdjęcie :) Po części dlatego, że mnie nie widać, ale dlatego też, że ukazuje to co robie przed światem, prawdziwym życiem. Chowam się. Cały czas udaję, silną, poważną, zaradną, a tak na prawdę, jestem małą dziewczynką tak bardzo zamkniętą w sobie, ze gdy ma problem, będzie krzyczała, warczała na wszystkich, ale nie powie co jest grane. Chowam się, ukrywam przed ludźmi, chciałabym znowu bawić się, ale... Problemy. Nie moje problemy, ale problemy. Nimi trzeba się zająć i ktoś to musi zrobić.
Na jutro były plany, ale wszystko uległo autodestrukcji, coś mam wrażenie, ze to spotkanie z nimi nie było nam przeznaczone. Kto wie co by się na nim mogło spać. Pijany On, Pijana Ona i bum. Tak, kurwa, dobrze bawisz się tam na górze? Dlaczego ona miała prawo czuć się tak dobrze, a ja jestem od tego odciągana? Dlaczego ona zawsze ma szczęście? Za każdym razem więcej tych słów, przez które cierpię. Bo to ona była szczęśliwa, ja cierpiałam, a teraz? Mimo, ze wydaje się, ze jestem na szczycie, nigdy nie będą dla niego tą, którą ona była dla niego. Usłyszałam parę razy "kocham Cię" i co? No co, kurwa! Nigdy nie będę tak kochana jak ona. Chyba muszę się do tego przyzwyczaić, ze nigdy nie będę tak doceniana jak ona. A chciałabym. Chociaż jeden pieprzony raz, wiedzieć, że ktoś zrobi dla mnie wszystko, a przynajmniej bardzo wiele. Wiedzieć, że jestem ważna, ktoś się troszczy. Czy na serio tak dużo wymagam? Chciałabym być obojętna, na błędy, które popełniasz, ale niestety nikt nie jest obojętny na moje błędy. Dam sobie rękę uciąć, ze jeśli coś jej zrobie, to On na mnie naskoczy. Bo on ją wciąż kurwa kocha. A ona jego. I choćby nie wiem, jak bardzo się tego wypierała, to widać. Widze jak ona na niego patrzy, jak do niego mówi, jak go zaczepia i go odciąga ode mnie. Przez przypadek znalazłam się pomiędzy dwójką przeznaczonych sobie ludzi i... pokochałam jednego z nich. Nie, nie, nie! Ja już do niego nic nie czuję. To koniec "jego i mnie", jeśli takie coś w ogóle było. Ale zanim to zakończę... Chcę, go tak bardzo zranić jak on mnie. Jeśli podobno, mu na mnie zależy, to to co mam w planach powinno go zranic, żeby choć raz poczuł się tak jak ja przez ostatnie pół roku.
Poza tym, to postanowiłam, jak znowu będę gdzieś z nimi na jakimś wypadzie, czy coś, a zaczną się do siebie kleić czy coś, wejdę do jakiekolwiek autobusu i pojadę siną w dal. Ale się potem nasłucham, ze oni się martwili, tak jak po urodzinach P... Pamiętam to dobrze. Pamiętam to, ze jak dotąd mnie nie przeprosił, a ją dwa razy. I on się kurwa dziwi, ze mu nie ufam. Jak takiemu tępemu chujowi, który skacze z kwiatka na kwiatek można zaufać?
Jak to przeczytałaś/łeś całe, dostaniesz Nobla ^.^

2 komentarze:

  1. Ja na tą piosenkę trafiam codziennie..^^
    Jest każdego dnia na Radiu Zet..:D

    OdpowiedzUsuń