piątek, 17 lutego 2012

Powracaaaam

Już jestem od kilku dni, a KOMPLETNIE zapomniałam o tym blogu. Słucham sobie piosenek z Glee, ale w sumie nie ma nic co by dzisiaj do mnie przemawiało. Dzień spędzony mile, musiałam ćwiczyć na w-f bez stroju. Na biologi sprawdzian, hahahhahahhahaha. Historia, Fizyka, Matma, Chemia, wdż, obrzucanie się śnieżkami. Emm..norma? OKey, czuję wenę w powietrzu, coś napiszę. Nie chcę jutra, błagam tylko nie to. Mam iść na pogrzeb, przyjedzie do mnie jakieś dzieciątko, które mam uczyć angielskiego. Najchętniej to bym go nei przyjęła, ale potrzebuję kasy. Tak, potrzebuję, a funt rośnie w górę. Gdyż, Panie i Panowie, 99%, ze jadę 18 czerwca do Anglii, tak też jestem w szoku. Nie będzie mnie na zakończeniu roku, ale cóż. Na klasowych wagarach też nie, ale nic nie poradzę. Wczoraj się dowiedziałam, ze Mały bd za mną tęsknił! SZOK. Nie mam ochoty tu więcej pisac, dlatego cześć. spodziewajcie się rodziału (uhuhu;D)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz